poniedziałek, 19 marca 2012

Hoya curtisii King & Gamble 1908






Tylko kwiatów ... brak.

17 komentarzy:

  1. Jacku, ona jest duża? Ja ze swoją nie mogłam się dogadać, odpuściłam. Wkurzyła mnie na maksa i poszła do ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje mi się, że nie jest skomplikowana w hodowli. Najdłuższe pędy mają po 25 cm długości. Staram się jej już od dwóch lat nie przycinać. Trzymam ją w substracie kaktusowym i podlewam raz na 10-14 dni ale dosyć delikatnie. Nieraz podsuszę ją za mocno to wtedy przysychają końcówki pędów ale z korzeniami nie mam problemów. Po takim podsuszeniu za to ładnie się krzewi. H.curtisii jako epifit potrzebuje więcej wilgoci a mało podlewania.

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie nie chciała rosnąć. Z korzeniami nie miałam problemu, tylko z jej wzrostem, a raczej całkowitym brakiem. Doszłam jednak do wniosku, że hoje o małych listach nie bardzo mnie kręcą. Nie to, co wielkoludy. U nich jeden liść i od razu widać hoję.
    Jacek zlutuj się z weryfikacją obrazkową. Ona jest koszmarna, plisss...

    OdpowiedzUsuń
  4. Stokroosje, thank you very much.
    Lulu, ja znowu wolę te o drobnych liściach bo zajmują zdecydowanie mniej miejsca na parapetach. Wydaje mi, że wyłączyłem weryfikację ale musisz to jeszcze potwierdzić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Od początku skłaniałam się ku dużym hojom, o liściach zdecydowanie większych. Ale z czasem zaczęłam zastanawiać się nad mniejszymi, typu lacunosa, curtisii, serpens. Naoglądałam się masę zdjęć w internecie, kwitnących pięknych okazów. I to był błąd. Zachwyt był bardzo krótki. W realu mnie rozczarowały. Co nie zmienia faktu, że chętnie je oglądam.
    No to sprawdzam weryfikację obrazkową, bo jak będzie to ... wracam do swojego ogródka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. I teraz nie wiem czy weryfikacja była tak łatwa czy jej nie było w ogóle :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie ma. Wyłączona. Co za ulga!

    OdpowiedzUsuń
  8. To dobrze. Przynajmniej nie będę Cię miał na sumieniu :-)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Wracając do tematu o hojach to czekam na następny post hojowy u Ciebie. Jakieś nowe nabytki masz?

    OdpowiedzUsuń
  10. Pachyclady, ale jeszcze siedzą w kubkach. Caudaty dwie różne, też w kubkach. Eliptica - kolejne podejście, setne będzie ;-). Meredithii - taka duża - tysięczne podejście ;-) I jedna scortechini. To tyle z tegorocznych nabytków. A i parviflora - hm, to jakiś wypadek przy pracy ;-) bo z tych drobnych hoi. I to chyba tyle. Ostatnio coś mi się nie chce postów pisać.

    OdpowiedzUsuń
  11. To trochę tego masz. H. elliptica to ta co lubi żyć w symbiozie z mrówkami? :-) Ona lubi podobne warunki wodne jak H. curtisii.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciut mam. Ale, że u mnie ciągle rotacja, jedne przychodzą, inne odchodzą, to miejsce zawsze się znajduje na kolejnego kwiatka. Mówisz mrówki i tak jak curtisii? Hm, albo się dostosuje jak wszystkie, ale ... zmieni lokum.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mały dodatek:
    Hoya curtisii King & Gamble została opisana przez spółkę autorską George King (1840-1909) oraz James Sykes Gamble(1847-1925) w Journal of the Asiatic Society of Bengal. Part 2. Natural History. Calcutta 74(2): 563. 1908 [20 Feb 1908].

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaj się. W archiwum pracujesz?

      Usuń
    2. Nie ale niedługo założymy chyba w domu :))) Materiałów mamy wystarczająco dużo :)))

      Usuń